Problem polega na tym, że życie pozbawione zmartwień staje się udziałem zaskakująco niewielu z nas. Zdecydowana większość ludzi musi się zmagać z trudnościami życia codziennego, podejmować wyzwania i ponosić porażki, radzić sobie z konsekwencjami błędnych decyzji czy własnych ograniczeń. Patrząc na życie w taki sposób, łatwo zrozumieć, dlaczego kluczowego znaczenia w osobistym dążeniu do szczęścia nabierają umiejętności radzenia sobie z trudnościami. I choć jasne jest, że umiejętności radzenia sobie ze stresem czy wyzwaniami dnia codziennego są ważnym elementem w repertuarze działań zwiększających poczucie szczęścia, to warto mieć przynajmniej świadomość, że nie jest to jedyny sposób na poprawę własnego samopoczucia czy wzrost wiary w przyszłość.
W mentalności
Polaków jest "zapisane", że wiecznie narzekamy i nie potrafimy tak
jak Amerykanie cieszyć się z życia, dlatego przychodzę do Was z postem na ten temat.
1. Przede wszystkim nie przejmuję się tym co mówią inny, ponieważ oni życia nie
przeżyją i nie umrą za mnie. Nie pozwalam innym ingerować w moje życie,
ponieważ nikt nie zna mnie w 100%. A co za tym idzie nie ma prawa mnie oceniać. Dużo czasu zajęło mi nauczenie się tego ale było warto - ZDECYDOWANIE.
2. Staram się nigdy nie mówić, że czegoś nie mogę lub nie potrafię. Ponieważ
jeśli zacznie się ograniczać to nie ma opcji, że poczuję się szczęśliwa. Nie
krytykuję siebie tylko uczę się na swoich błędach. Oczywistym jest faktem, że nie zawsze mi to wychodzi.
3.Kiedy jestem zestresowana lub mam gorszy dzień ... zjadam czekoladę. Jeśli
chcesz to polecam zjeść około 100g czekolady. "Zgodnie z opinią wielu
naukowców wystarczy zjeść kawałek tego przysmaku, aby nasz organizm zaczął
produkować endorfiny. Odpowiadać ma za to cynk i selen zawarte w tej słodkiej
pokusie."
4. Zaakceptowałam fakt, że
życie NIE jest sprawiedliwe. Może pomyślisz tu o tym, że ktoś ma więcej
pieniędzy niż ty, a pomyślałeś/aś ile go to stresu i czasu kosztowało. Coś za
coś - nigdy nie dostaniecie nic za darmo. Nie pozwól się zmanipulować
powiedzeniem, że on/a ma więcej niż ja, ponieważ w innej kategorii to ty
posiadasz więcej. Tylko niekiedy dla osiągnięcia celu będziesz musiał/a zrobić więcej albo mniej niż inni.
5. Na swój sposób próbuję być miła dla innych. Moi przyjaciele
będą wiedzieć co mam na myśli. Jestem strasznie upierdliwa, ale nie wydaje mi
się, żebym robiła komuś przez to krzywdę. Jedno jest pewne jeśli znalazłby się
taki ktoś kto zrobiłby cokolwiek złego moim przyjaciołom to byłabym w stanie
zemścić się z nawiązką jeśli tylko sprawiłoby to, że któreś z moich
przyjaciół by się uśmiechnął. Myślicie, że to takie banalne i trochę tu nie pasuje, ale na przyjaciołach zależy mi najbardziej zależy więc widząc ich radość u mnie też się ona pojawia.
6. Żebym poczuła się lepiej wystarczyło znaleźć coś co sprawia mi radość. Jako
mała dziewczynka należałam do kółka tanecznego (może nie było to nic wielkiego)
sprawiło to, że do tej pory kocham taniec. Przez pewien czas należałam do
szkolnego chóru, ale to był nie wypał. Teraz rzeczami, które sprawiają mi
radość są: taniec, blog (nawet jeśli w ostatnim czasie się troszkę opier*alam), rolki, czas
spędzony w odpowiednim towarzystwie, czyli z moimi przyjaciółkami, no i
oczywiście piosenki Alvaro Solera i mojego ulubionego zespołu - One Direction .
7. Czasem mam tak, że myślę jakie do kitu mam życie, ale później wyobrażam
sobie co musieli przetrwać ludzie żyjący w czasie zaborów lub różnych wojen i
zdaje sobie sprawę, że mam na prawdę dobre życie. Czerpię radość nawet z tego,
że mam co jeść (jestem wielkim łasuchem), bo gdzieś indziej są ludzie, którzy
nie mają tyle szczęścia.
8. Bardzo lubię odpoczywać i "włączać tryb oszczędzania i regenerowania
energii". Robię tak po to żeby poczuć się lepiej i mieć lepszy humor.
Tobie polecam to samo i zalecam "zatrzymanie się", czyli znalezienie
czasu na zrobienie czegoś na co ochotę miałeś/aś od dawna i wtedy nie myśl o
konsekwencjach.
9. Łapię chwilę, uwielbiam uwieczniać to co robię i bardzo często strzelam
sobie i otoczeniu fotki. Bierz przykład z epikurejczyków i ciesz się chwilą,
którą masz, bo ona nigdy nie wróci.
Bardzo interesujący blog.Gratuluję
OdpowiedzUsuńhttp://creativelylive.blogspot.com/
6 podpunkt najważniejszy, bo od niego trzeba zacząć jeżeli chce się ruszyć i zmienić nastawienie :)
OdpowiedzUsuńgitaraiszpilki.pl
Zgadza się :)
Usuńco do 6 to ja tam miałam np z pisaniem opowiadan wszelakich :D
OdpowiedzUsuńhttp://happinessismytarget.blogspot.com/
świetny poradnik! chodź jestem osobą która wszystkim się przejmuje
OdpowiedzUsuńi zawsze denerwuje- to i tak uważam siebie za optymistkę :)
pozdrawiam cieplutko myszko :*
w wolnej chwili zapraszam do siebie ♥
ayuna-chan.blogspot.com
Dziękuję bardzo :)
UsuńNie ma sensu się tak wszystkim przejmować, wiem z własnego przypadku, kiedy przestałam to robić głowa od razu mi "zmalała"
Thank you <3
OdpowiedzUsuńja mam na to jeden, sprawdzony sposób, który nawet dzisiaj opisałam na moim blogu. Jeśli chcesz w prosty sposób stac się szczęsliwa to sprawdź mój koniec świata: http://koniecswiata-blog.blogspot.com/2016/06/ej-zobacz.html
OdpowiedzUsuńPrzepięknie wyszłaś na zdjęciach :)
OdpowiedzUsuńW WOLNEJ CHWILI ZAPRASZAM DO MNIE :) MOGŁABYM PROSIC O KILKA KLIKÓW W OSTATNIM POŚCIE? ODWDZIĘCZĘ SIĘ :)
KLIK
Dziękuję bardzo :)
UsuńŚwietne rady:) Masz super bloga, OBSERWUJĘ
OdpowiedzUsuńMÓJ BLOG - KLIK
Dziękuję bardzo :D
UsuńMuszę wrócić do swojego starego optymizmu. Życie nigdy nie było sprawiedliwe :c
OdpowiedzUsuńNiestety nigdy nie było i sądzę, że nigdy nie będzie
UsuńFajny post i super zdjęcia.:)
OdpowiedzUsuńZapraszam na swój blog kulinarny https://jaglusia.wordpress.com/